Sunday 28 February 2010

Dlaczego ludzie kłamią? Dlaczego nie napiszą prawdy ? Okłamują się bezlitośnie, nawzajem!!! Czy Oni nie zdają sobie sprawy, że ‘’My’’ przez to cierpimy ? Dlaczego przychodzi im z taką łatwością powiedzenia słowa TAK, wiedząc przecież, że powinno się powiedzieć NIE. Boli mnie słuchanie tego, co jest nieprawdą, a w szczególności od osób które nie powinny tak mówić. A może, to ja źle myślę? Może tak naprawde, to wszystko mi się wydaję, to ja jestem w błędzie ?! Jednak, gdy oczy które czytają słowa napisane przez Ciebie, widzą kłamstwo ukryte pod niebieskim atramentem, to cóż mi jeszcze pozostaje? Nie wiem, czy jest mi teraz smutno, czy mam ochotę zamknąć się z dala od tego wszystkiego, czy po prostu jest mi źle na sercu. Pytam się, dlaczego musiałem przeczytać kłamstwo w liście który tak naprawdę nie powinien nieść w sobie tego zła. Jestem teraz po prostu zawiedziony, że tak się stało. Powiedz mi prawdę, przecież to nie boli. Gdy jednak zaboli, to na pewno nie tak bardzo jak boli mnie teraz to kłamstwo które zabija mnie od środka. Tak cudownie Cię proszę, napisz prawdę. Zobaczysz w tedy na pewno mój szacunek do Ciebie, do jeszcze nie dawno kłamiącej osoby. Proszę, nie rób już tego więcej...

Tuesday 23 February 2010

Dream


Gdzieś daleko od nas, jest planeta z pięknym sadem pełnym owoców.
Zobacz, podaję Ci właśnie cząstkę tego ogrodu w postaci jabłka na mym palcu.
Ta malutka cząsteczka, jest zaproszeniem do cudownej uczty w miejscu gdzie motyl siada we włosach, a skowronek przynosi cudną pieśń podczas jedzenia.
Gdy będziemy delektować się rajskimi owocami, będziemy mieć także kielich wypełniony nieskazitelną rosą.Już wszystko prawie gotowe !
Prawie, ponieważ nie ma jeszcze nas. Zamykając oczy, pojawi Ci się dróżka przez magie snu, jeśli postawisz tam stópkę... to będę i ja
Dobranoc 
 

Friday 19 February 2010

Budzę się o poranku, o poranku pełnym słońca za oknem. Gdzie jest mój uśmiech który zwykł się pojawiać w takich chwilach ? Nie muszę szukać długo odpowiedzi. Uśmiechająca się twarz, została przysłonięta zasłoną tęsknoty i pragnienia ponownego usłyszenia kobiety ze snu. Kobiety, która cudowną mocą swej dłoni otworzyła drzwi do mego serca. Zrobiła, to w tak wyjątkowy sposób, że tylko bogowie mogli ją tego nauczyć. Poczułem się teraz jak zwykły śmiertelnik, który spotkał na swej drodze kobiete niebios. Spoglądam co chwilę ku górze, by zobaczyć Cię ponownie. Wchodząc do komnat mych wnętrz, pozostawiłaś cudowną woń która nie tylko sprawia, że tęsknię, ale że pragnę jeszcze bardziej doświadczyć tych urokliwych chwil. Czy teraz, gdy tak bardzo myślę o Tobie, czujesz mnie? Czy moje serce sprawia, że przez ułamek sekundy czujesz, jak jesteś mi bliska? Przestałem pisać na chwil parę, by pozwolić mym oczom zobaczyć Cię uśmiechającą się w oddali. Ponownie spoglądam przez okno na ciepłe promienie słońca. Na słońce które może pewnego dnia przywita nas swą wyjątkowością i przeniknie przez nasze ciała wprost do serc, które jak lustrzana woda będą odbijać szczęście płynącę z naszych wnętrz. Tak bardzo tęsknie za Tobą....