
Zatrzymałeś się nie tylko wzrokiem, ale także swym
krokiem by przez chwilę potowarzyszyć temu jakże spokojnemu miejscu. Usiadłeś jak dostojny mężczyzna z delikatnym
uśmiechem na Twarzy.
Czas jakby obcy
się stał i nie podpowiadał Ci, ze pora by wyruszyć dalej. Siedzisz i rozmyślach
o tym co się dookoła dzieje, dlaczego ta ławka jest taka osamotniona, gdy
przecież tu tak pięknie.
Gdy myśli stały się jak zaczarowany film bez
końca, nagle słyszysz szelest liści w oddali.
Tak, pojawia się
postać, jakby Ci w ogóle nie znana. Uśmiecha się przez chwilę, a potem jakby
poważna chciała być. Chcesz coś powiedzieć, lecz nie możesz. Wyciagasz w tedy
dłoń by podać skrawek zapisanego papieru. Pozostawiasz w jej dłoniach wiadomośc
pełną zachwycenia. Piszesz słowo, a to
słowo zamienia się w zdanie. Chyba nie możesz zakończyć prostym dowidzenia –
musisz dodać słowa uwielbienia.
Czekasz teraz na
odpowiedź, na choćby jedno zdanie. Zastanawiasz się, czy będzie ono
romantyczne, a może krótkie, ale za to treściwę.
Jest list i jedno
zdanie. Jest radość, ale także większe pożądanie. Więc piszesz ponownie z nadzieją, że w
kolejnym liście pojawi się choć niewielka uncja uśmiechu.
Czekasz na
kolejny a w tym samym czasie w głowie pojawia się już kolejne zdanie, by
przekazać Tej pewnej damie, która jakby w oddali pisała i inna ławkę zajmowała.
Będziesz pisac
dalej ?