Thursday 29 April 2010

Tear of sadness

Kilka sekund sprawiło, że serce zabolało. Szedłem ścieżką do naszego nocnego drzewa by Cię spotkać, gdy nagle w lekkim wietrze poczułem, że już odeszłaś. Byłem tak blisko, że prawie czułem Twą obecność. Tak blisko, ze wyciągałem swą dłoń. Jednak nie było mi dane Cię ujrzeć dzisiejszej nocy. Siedząc teraz samotnie pod tym drzewem, czuje rozpacz w sercu. Ten księżyc który oświetlał nam wspólną drogę, oświetla teraz łzy na policzkach. Czuję wielki smutek, ale także coś jeszcze.To uczucie które mówi, że jesteś mi wyjątkowa. Tak, jesteś i to bardzo...

Friday 23 April 2010

thursday night lights

Jest już późna pora. Leże w łóżku pełnym delikatności i niebiańskiej wyjątkowości. Zapaliłem przed kilkoma minutami świece, która swym zapachem przeistacza ten nocny już pokój w cudowną komnatę. Komnatę pełna świec, dywanów i oknem wychodzącym na kwiecisty taras. Słyszę jakby ktoś teraz grał wolno i spokojnie na fortepianie. Ta melodia sprawia, że w moich dłoniach pojawia się pióro,a na mych kolanach kartka papieru. Zaczynam pisać słowa które nie z mej głowy pochodzą. Wypływają one z serca które zapragnęło tak bardzo napisać do Ciebie. Podzielić się z Tobą tym co czuję, a także co ma dusza odczuwa. Zdanie po zdaniu zapełnia biel kartki. Chciałbym Ci kiedyś to wszystko przeczytać. Podzielić się tym z Tobą wyjątkowy sposób. Dotykając Twej dłoni szeptać i milczeć czasami. Spoglądać na Ciebie, by zamykając oczy, dalej Cię widzieć. Ostatnie zdanie już zostało napisane. Opadły już ręce, a świeca powoli przygasła. Czuję, że zasypiam, że zapadam w głęboki sen. Obym śnił cudownie o Tobie

Thursday 22 April 2010

Il nostro posto

To już nie był sen, ani marzenie. Uczucie które we mnie się pojawiało w tym niezwykłym miejscu, było żywe i prawdziwe. Czułem tę bliskość która jeszcze niedawno była tym moim najskrytszym marzeniem. Usta dotykały się niczym najdelikatniejsze chmury na niebieskim niebie, a ręce jakby słońca ciepłem obdarzone, głodziły Cię po Twym szlachetnym jedwabiu. Serce jakby na nowo się narodziło, a oddech jakby wspólny już był. W twoich oczach widziałem ten nasz magiczny świat, który został stworzony tylko dla nas. Dla pragnących uczucia wypełnionego mistycznym doznaniem. Tęsknie...

Tuesday 13 April 2010

...

Czuję się tak jakby mi ktoś nagle palec na usta położył. Trzymał mocno i nie pozwolił mi porozmawiać z Tobą. A przecież ja tak bardzo pragnę podzielić się moim obrazem który w myślach został namalowany. Każde chcące wypłynąć me słowo, jest powstrzymywane i jakby zamykane. Czym że ja sobie zasłużyłem na taką karę? Usta nagle się blokują i powstrzymują me wręcz pędzące słowa do Ciebie. Czy kiedyś usłyszysz mnie ponownie ? Czy jeszcze będzie nam dane wyszeptać sobie kilka słów? W opadającej mgle, szukam ostatecznej odpowiedzi

Wednesday 7 April 2010

W sekrecie

Widzisz tę cudowną polane ? Proszę padaj mi swą rękę byśmy mogli razem
pobiec ku górze. Tam gdzieś wysoko, będzie już czekał na nas stół zielony uroczyście przystrojony. Będzie flakon pełen kwiatów i koszyk z garstką niebiańskiego smaku. Będą także nasze ramiona i czułe od serca oczu spojrzenia.
W połowie drogi, przystaniemy przy tym smutnym drzewie, by go razem naszymi dłońmi otulić. Niech ta cudownie płynąca moc z naszych serc, ogrzeje go i da mu nadzieje. Jednak nie pozostaniemy z nim zbyt długo.
Wraz z wiejącym wiatrem, pobiegniemy dalej, by jak najszybciej być już przytulonym razem.

Friday 2 April 2010

Have a little patience...

W twoich oczach widzę, że wciąż czekasz z nadzieją.
Jesteś pełen szlachetnego spokoju który pozwala Ci przetrwać te wszystkie samotne dni. Spoglądając na Ciebie, widzę, że Ty wciąż wierzysz. Jesteś przekonany, że kiedyś nadejdzie ten dzień.
Twoja postawa jest godna Lwa który włada trawami Sawanny. Wiesz, kiedyś ja też będę Lwem, który także jak Ty będzie spoglądał z nadzieją.