Sunday 26 September 2010

Tęsknota


Dotyk niczym łagodzące fale krystalicznego morza oblewające mą dłoń.
Oczy wyglądające jak błękit rajskiego nieba w których widzę wyjątkowość Twej duszy.
Ciepło Twego ciała podczas przytulenia jak najdelikatniejszy jedwab okrywający ludzkie ciało.
Dotyk ust jak dotyk anioła przybywającego z miejsc nam nieznanych.
Szept Twych słów niczym śpiew ptaka na łące pełnej kwiatów.

Czy mógłbym za tym nie tęsknić ? Nie tęsknić za postacią która sprawia, że serce które było jakby martwe, ożyło i bije mocniej niż kiedykolwiek przedtem? 



Uwierz mi, że nie można przestać tęsknić i myśleć przez dzień cały, a nocą śniąc tęsknić jeszcze bardziej

Saturday 25 September 2010

...


Chciałem pisać o ukrytych pod poduszką marzeniach i o moście łączącym dwa światy. Głowa była pełna pomysłów i zdań, które miałem przelać na papier pisząc mym wyjątkowym piórem. Jednak gdy zamknąłem oczy w celu skupienia, przepadłem w ciszy milczenia. Czułem się jakbym unosząc się delikatnie, oddalał się od miejsca mego skupienia. Wróciłem w tedy na chwilę wspomnieniami do chwil kiedy byłem u siebie- w miejscu mego urodzenia. Gdzie siedząc nocami, słuchałem i pisałem tak jak teraz. Czyżby to tęsknota za gwiazdami mego ogrodu? Tęsknota za porankami pełnymi ptasiego śpiewu?
Przebudziłem się i tym samym sen swój nie dokończyłem. Teraz piszę o tym by to upamiętnić i może kiedyś jeszcze powrócić.

Wednesday 15 September 2010

stupid stone



Czy warto czasami być głupkiem ? Pozostać w cieniu i się nie wyróżniać ?
Udawać, że się nic nie wie, że zwykła wyliczanka jest jak twierdzenie Pitagorasa dla średniowiecznego błazna. Przecież nie zawsze dwa plus dwa równa się cztery ?!

Śpiewać każdy może. Jeden lepiej, drugi gorzej. Przecież zawsze jest wieksza połowa, a mało to zawsze za mało. - prawda ?


Być jak te mury Akropolu stojące latami na ziemi skąpanej w promieniach słońca?
Mury pełne tajemniczej wiedzy. Historii która przechodziła tuż obok, czy ludzkich słów które odbijały się głośnym echem. Nikt przecież nie wie, że ten zwykły i zimny kamień kryje sobie mądrości świata. Jednak czy ja chce być takim kamieniem?
A może inaczej zadam to pytanie. Czy ja potrafiłbym być takim zimnym kamieniem kryjącym w sobie chęci tworzenia, a zarazem braku milczenia?! Wiem na pewno, że nie i dlatego gdy są trudne chwilę, myślę o przyszłości. Myślę mając nadzieje, że kiedyś ktoś mnie zapamięta, że chciałem i się przy tym bardzo starałem. 


 

Gdy serce żywe we mnie bije, nie liczę, że zamienię się w cień i zagine.

Saturday 11 September 2010

tu sei la mia luce



Czasami odwiedzam Cię nocą. Zapalam świecę niezwykle pachnącą i najdelikatniej otwieram drzwi do Twego pokoju. Stawiając pierwszy krok w lekko rozjaśnianym pokoju od mojej świecy, można już usłyszeć Twój oddech, który wręcz przyciąga mnie do Ciebie.Taki on wyjątkowy, jakby nieziemski był. Gdy już jestem blisko, najbliżej, powoli siadam tuż obok Twego śpiącego ciała i oczyma swymi doświadczam widoku rajskiego. Czy wiesz, że pragne takich spojrzeń do końca mego istnienia ? Lekko dłonią dotykam Twych włosów, a tym samym sprawiam, że ta ich aksamitność pozostaje na mym dłoniach. Cisza panująca dookoła, jest przerywana przez mój szept do Ciebie. Wypowiadam w tedy słowa pełne uczucia mając nadzieje, że choć śpisz, to je i  tak usłyszysz. Nigdy nie chce odchodzić pragnąc zobaczyć Cię budzącą się o poranku. Jednak nie wiem czy już byś tego chciała. Kończąc moją nocną podróż do wyjątkowej mi osoby, pozostawiam dotyk swych ust. Jeszcze ostatnie spoglądnięcie, ostatnia chwila w uroczym towarzystwie i czas zgasić mą świece by móc ją ponownie zapalić.

Czy to sen, czy kolejna noc edenu była ?



Byłem jak ten żeglarz na swej drewnianej łódce. Płynąc przez swe życie całymi latami, szukałem szczęścia i tego wyjątkowego dotknięcia. Nie było łatwo gdy los nie przynosił mi pomocnego szczęścia, lecz zamiast tego sprawiał okrutne figle. Nie było także łatwo, gdy serce płynąć już nie chciało, a ciało jakby z tęsknoty obumierało. Jednak płynąc tak przez to okrutne chwilami życie, zobaczyłem słońce jakby nad brzegiem spacerujące. Bawiące się delikatnymi falami i złotymi ziarenkami.
 Podpłynąłem bliżej, by się przekonać któż tam tak cudownie idzie.
 Zobaczyłem ukrytą postać pod słonecznym okryciem. Oczarowany przystanąłem i szeptem o chwilę rozmowy poprosiłem. Zgadzając się na to, sprawiłaś tym samym, że zapragnąłem pozostać z Tobą na Twej wyjątkowej wyspie. Nie wiem jeszcze co mi powiesz, lecz poczekam na Twą odpowiedź.

Jestem przy Tobie duszą i sercem-Ciało jeszcze musi poczekać