Byłem jak ten
żeglarz na swej drewnianej łódce. Płynąc przez swe życie całymi latami, szukałem
szczęścia i tego wyjątkowego dotknięcia. Nie było łatwo gdy los nie przynosił
mi pomocnego szczęścia, lecz zamiast tego sprawiał okrutne figle. Nie było
także łatwo, gdy serce płynąć już nie chciało, a ciało jakby z tęsknoty
obumierało. Jednak płynąc tak przez to okrutne chwilami życie, zobaczyłem słońce
jakby nad brzegiem spacerujące. Bawiące się delikatnymi falami i złotymi
ziarenkami.
Podpłynąłem bliżej, by się przekonać któż tam
tak cudownie idzie.
Zobaczyłem ukrytą postać pod słonecznym
okryciem. Oczarowany przystanąłem i szeptem o chwilę rozmowy poprosiłem.
Zgadzając się na to, sprawiłaś tym samym, że zapragnąłem pozostać z Tobą na
Twej wyjątkowej wyspie. Nie wiem jeszcze co mi powiesz, lecz poczekam na Twą
odpowiedź.
Jestem przy Tobie
duszą i sercem-Ciało jeszcze musi poczekać
No comments:
Post a Comment