Serce mi się raduję na widok kwiatów które zakwitły o wschodzie słońca. Ten śpiew ptaków który już tak wychwalałem, unosi mnie ponad chmury. Czuję jakbym się urodził w raju.
Jednak nie dla mnie to miejsce. Gdzieś w głębi duszy, tęsknie do piasków pustyni, do malutkiego źródełka które było moją oazą.
Jestem tu szczęśliwy lecz gdy głębia duszy woła idź dalej, to cóż mi jeszcze pozostaje.
Zachowam w pamięci te wszystkie zielone liście, każde źdbło trawy, czy cudownie latające motyle.
Jeszcze raz spoglądnę na to wszystko i otoczę czulę.
Wciąż dotykam ogrodów zieleni, ale już widzę w oddali piaszczyste góry i skały. Wiem, że już niedaleko, że wkrótce usiądę i będę obejmował piaski, które zatęskniły za mną.
Bięgnę z towarzyszącym mi uśmiechem
No comments:
Post a Comment