Friday 5 March 2010


Czyżby Mojry, boginie losu zniszczyły most życia przez który szedłeś człowieku prosty i  niezłomny? Stojąc teraz w połowie drogi, nie mając już możliwości na kontynuacje, przystaniesz, czy  cofniesz się z powrotem ?
Spoglądam na Ciebie, na człowieka który stoi na deskach przeznaczenia.
Nie widzę byś płakał, byś był zmartwiony. Czyżby to tylko moje urojenie ?
.... Pomyślałem przez chwilę nad Twym zachowaniem i już wiem dlaczego nie widzę łez!.Przecież, to nie te łzy najboleśniejsze co spływają po policzkach, lecz te które zalewają serce i dusze podczas gdy oczy i usta się śmieją...

No comments:

Post a Comment