Czyżby Mojry,
boginie losu zniszczyły most życia przez który szedłeś człowieku prosty i niezłomny? Stojąc teraz w połowie drogi, nie
mając już możliwości na kontynuacje, przystaniesz, czy cofniesz się z powrotem ?
Spoglądam
na Ciebie, na człowieka który stoi na deskach przeznaczenia.
Nie widzę byś
płakał, byś był zmartwiony. Czyżby to tylko moje urojenie ?
.... Pomyślałem przez
chwilę nad Twym zachowaniem i już wiem dlaczego nie widzę łez!.Przecież, to nie te łzy najboleśniejsze
co spływają po policzkach, lecz te które zalewają serce i dusze podczas gdy oczy
i usta się śmieją...
No comments:
Post a Comment