Monday 22 March 2010

The truth


Pożegnałaś się ze mną słowami ‘’ dobranoc, zasypiam już ’’ Ja najdelikatniej wypowiedziałem ‘’ śnij spokojnie ’’ a także, że me oczy jeszcze nie zasną. Będą spoglądać na skazówki czasu.
Odeszłaś w przeciwnym kierunku, w kierunku gdzie moje stopy nigdy by nie podążyły.
Minuty mijały, a ja w dalszym ciągu siedziałem i spoglądałem na czas który bawił się dookoła.
Nagle zobaczyłem Cię ponownie. Zdziwiłem się, ponieważ słowami pożegnałaś się ze mną i odeszłaś z tego miejsca.
Usiadłaś jakby nigdy nic. Taka żywa i lekka.
 Siedziałaś i się uśmiechałaś. Jednak nie do mnie był skierowany ten uśmiech. 
Siedząc tak w oddali, spoglądałem na Ciebie i zastanawiałem się, dlaczego?
Nie wiedziałem przez chwilę, czy ukazać się Twym oczom. Wahałem się, lecz w końcu się zdecydowałem.
Widząc mnie podchodzącego, uciekłaś przerażona wzrokiem.
Zdążyłaś tylko powiedzieć, że Ty tu tak na chwilkę...
Moja droga, proszę nie tłumacz mi się.
Twoja słowa nagle stały się ciężkie i bezduszne.
Jeszcze przez chwilę widziałem Cię odchodząca w pośpiechu.
Wiesz? Ja już nie tęskniłe za Tobą.
Tęsknie za snem, za spokojem i nowym dniem.
Dobranoc

No comments:

Post a Comment